Komentarze: 0
Kochanie! Nawet nie wiesz co wtedy czułam. Znów cię widziałam! Całego, zdrowego. Jak zwykle wyglądałeś nadzwyczajnie. Za ty chyba cię kocham, między innymi. Rozmawiałam z koleżankami. Odwróciłam głowę i zobaczyłam twoją twarz. Niemożliwością byłoby cię nie zauważyć. Dla mnie świecisz. Spojrzałam hm... taj jakby w oczy ale musiałam odwrócić głowę. Co ty byś sobie pomyślał jakbym się na ciebie patrzyła? Nie wiem czy dobrze myślę, ale chyba przez moment patrzyliśmy na siebie. I przeszedł mnie ten dreszcz, zawsze tak jest jak na ciebie patrzę. Potem godzinami nie mogłam dojść do siebie. Byłeś na wyciągnięcie ręki, tak blisko... szkoda, że to trwało tak krótko kochanie - nie powinnam cię tak nazywać.